A to moje bransoletki z muliny.
Na pierwszym zdjęciu: od dołu ukośne paski, z napisem i krzyżyki.
Na drugim: od dołu zig zag, jodełka i jak ja to nazywam tuti.
I na trzecim: od dołu tęcza i korkociąg:)
A to wszystkie razem
I te na moich rękach;-)
Pozdrawiam :)
Jesem pełna podziwu. Aż tyle zrobiłaś, sama? A jaka precyzja... Nie, no to chyba u Was w Gąsawie całe wakacje lało, że spędzałaś czas przy mulinie. :) Życzę dużo słońca na te pozostałe 2 tyg. wakacji.
OdpowiedzUsuńIle tego jest...!!!! Mi nie chciałoby się tyle ich robić:) No chociaż dla takiego efektu jak twój... może i bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne:)
POZDRAWIAM
Piękne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
blogissaldiss.blogspot.com
Jej,nie umiem zrobić czegoś takiego?
OdpowiedzUsuńBłagam,wykombinuj jakiś tutorial :)